Menott kraina fantasy...

Forum na którym piszemy opowiadanie zbiorowe!


#1 2008-05-17 18:59:40

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Szedł ulicą miasta Kithira. Młody, wysoki, przyodziany w błękitną tunike i spodnie, okryty śniżnobiałą peleryną elf o bystrym spojrzeniu.Była noc i wydawało się że w tym ubraniu świeci w ciemności dając nadzieje zagubionym i zrozpaczonym istotom tej krainy. Nienawidził zła i wszystkiego co się z tym wiązało.Nagle coś uderzyło go mocno w ramię i usłyszał krzyk jakiejś kobiety:
-Pomocy, pomocy! Ukradł mi sakiewke ze złotem!
Adrahil zareagował instynktownie. Podniósł rękę i rzucił zaklęcie. Przed złodziejem wyrosła wielka ściana lodu i mężczyzna w nią uderzył i upadł. Elf podszedł do niego szybkim krokiem, wyrwał sakiewkę z ręki i oddał kobiecie.
-Dziękuje Ci-powiedziała, ale on odwrócił się od niej, uwięził złodzieja za pomocą lodowego więzienia i wysłał szybką wiadomośc do strażników, a potem odszedł szybkim krokiem.A potem po kilku minutach drogi wszedł do pustej juz karczmy i zamówił butelkę miodu...


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#2 2008-05-17 19:14:37

Amelle

Wiedźma

Skąd: Nowhere
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Rasa: Świetlisty Elf
Klasa: Wiedźma
Wiek: 230
WWW

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Siedziała w karczmie, czuła wzrok męzczyzn na sobie i zlowrogie spojrzenia Ich kobiet.
Nie przejęła się jednak wcale a wcale tylko dalej sączyła swoje wino.
Była niewysoka, miała jasną karnację. Za jasną jak na Świetlistego Elfa.
Wargi miała małe, blade ale pełne i całuśne. Oczy duże, lśniące, zielone.
Gdy patrzyła robiliła to zawsze tak jakby chciała zajrzeć w głąb duszy, dowiedzieć się jak najwięcej.
Burza gęstych, rudych włosów opadała na jej smukłe ramiona.
Była zgarbna, chociaz piersi miała całkiem duże i była nawet szeroka w biodrach.
Do tego posiadała jeszcze talie osy. Nie była najpiękniejsza ani najwspanialsza chociaz była po prostu - ładna.
Od razu zauwazyła Go gdy wszedł do karczmy. Sącząc czerwone wino wpatrywała się w Niego jak w obrazek, zupełnie jakby On miał być jej łupem tej nocy.
Myśleli, że jest kurtyzaną... Nie prawda. Nigdy by się nie sprzedała.
A to, że nosiła kuse sukieneczki, buty a wysokim obcasie, była Wiedźmą, niekoniecznie dobrą i pachniała inaczej niz reszta kobiet jeszcze o niczym nie świadczyło.
Gdy zauważyła, ze i On przelotnie spojrzał w jej kierunku uśmiechnęła się lekko...


Jesteś miłością która żyje wiecznie.
W sercu, które nie umrze nigdy.
Sercu Amelle

Offline

 

#3 2008-05-17 20:14:41

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Także uśmiechnął się do Elfki i zaczął pić miód. Po kilku minutach rozległa się gdzies daleko eksplozja i ziemia się zatrzęsła. A potem do karczmy wleciał jakiś chłop krzycząc;
-Czarna Brama otwarta! Uciekać kto może!  Zaraz zginiemy!!!-i zaczął uciekać. Wszyscy zerwali się krzycząc i uciekać.Adrahil także wstał. Jeszcze raz spojrzał na Elfke, która nadal siedziała na miejscu jakby w ogóle się nie przejęła. Przeszedł przez izbę i wyszedł z karczmy. Na niebie zgasły wszystkie gwiazdy. Tak gęsta ciemnośc zawładnęła miastem że nie można było ujrzeć nawet wyciągniętej dłoni. Szepnął zaklęcie i światło rozbłysło wokół młodego maga, oślepiając przebiegających ludzi. Owa Elfka, która siedziała w karczmie wyszła z niej i stanęła obok Adrahila. Pomyślał że potrzebuje pomocy, więc złapał ją za rękę i teleportował się za mury miasta.
-Kim jesteś?-zapytała patrząc na niego
Spojrzał na ciemną chmurę, która zakrywała miasto i odpowiedział:
-Nazywam się Adrahil i jestem magiem-odwócił się w jej stronę-a ty nazywasz się Amelle jesteś wiedźmą i nie uważam że jesteś kurtyzaną-powiedział zanim ona zdążyła otworzyć usta. Spojrzała na niego zdziwiona, a on uśmiechnął się widząc że nie zaprzecza-A więc się nie mylę. Jesteś wybra...
Ale resztę jego słów utonęło w głośnym ryku. To jeden z demonów wkońcu wyszedł z bramy i zaatakował miasto...


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#4 2008-05-17 20:36:29

Ireth

Mag Wody

Skąd: Caenur
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 14
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag wody
Wiek: 170

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Ireth stałą nad źródłem. Zawsze tam przebywała, już od samych urodzin towarzyszyła jej woda. To właśnie na tej polanie się urodziła niedaleko owego źródełka. Dziewczyna bawiła się wodą zastanawiając się kto będzie jej następną ofiarą. Lubiała ona bowiem wykorzystywać swoją magie wody przeciwko innym ludzią. Zawsze uważała się za ważniejszą, mądrzejsza i piękniejszą. Gdy słońce już zachodziło Ireth usiadła pod drzewo które rosło niedaleko, nadal nie wiedziała co z sobą zrobić. Miała ochotę kogoś zabić, ale kogo? Nie znała tu ludzi i ją nikt nie znał. Może to i lepiej. Z poprzedniego miasta została wyrzucona. Mieszkańcy uważali ją za wiedźmę i chcieli spalić lecz ona uciekła w ostatniej chwili. Ojciec i matka dawno przestali uważać ja za swoją córkę. Ireth wstała i ruszyła w stronę miasta. Gdy była już niedaleko zobaczyła że coś się dzieje, podeszła bliżej. Wyglądało to jak żywy obraz wojny. Dziewczyna schowała się za drzewo. Do głowy przychodziły jej różne myśli.

Offline

 

#5 2008-05-17 20:48:30

Amelle

Wiedźma

Skąd: Nowhere
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Rasa: Świetlisty Elf
Klasa: Wiedźma
Wiek: 230
WWW

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Właściwie nie lubiła takich wszystko wiedzących chłoptasiów, ale ten miał coś w sobie.
Zblizyla się jeszcze trochę stukając obcasami o brukowaną kostkę ulicy.
Ciekawa była niezmiernie cóż On takiego chciał powiedzieć.
Dotknęła Jego ramienia ale wyraz jej twarzy czy chociazby jej oczy nie wrażały nic.
On mógł za to poczuć woń jej cytrusowych perfum.
- Dokończ. - powiedziała krótko i stanowczo.
Nie miała ani pół powodu więcej by się nad Jego słowami wywodzić w nieskończoność.
Przez myśl jej nawet przeszło, że mogli by się w sumie całkiem nieźle "zabawić" gdyby nie ta wojna.
Jaki byłby efekt? Taki jak u innych, szczególnie u tych co są przyjezdni.
Przy pierwszej lepszej okazji przywiązałaby go jakimś zaklęciem do łozka i zniknęła z Jego sakwą.
Nie... nie była złodziejem.  Po prostu trzeba było jakoś żyć - to wszystko.
Patrzyla na to co się dzieje nieco obojetnie.
Nie obchodzili jej ani ci ludzie ani ten świat.
W życiu nie spotkało jej nic dobrego więc po co ona miała być dobra?
Nagle coś mignęło jej w oddali. Była bardzo spostrzegawcza.
Doszła do wniosku, ze nawet jesli ktoś tam był to nie była to jej sprawa.
Chociaz ciekawiło ją kto to taki o ile jej się w ogóle nie przywidziało.
Znowu spojrzała pytająco na nieznajomego o którym nie wiedziała nic...


Jesteś miłością która żyje wiecznie.
W sercu, które nie umrze nigdy.
Sercu Amelle

Offline

 

#6 2008-05-17 21:15:24

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Spojrzał na nią i powiedział:
-Zostań tutaj, a wszystko Ci wyjaśnie-a potem teleportował się i pozostało po nim troche śniegu.
Pojawił się w środku miasta. Znów rzucił zaklęcie światła i zaczął biec ulicami ratując ludzi przed śmiercią. Rozbłysło światło i kula ognia pomknęła w jego stronę. szepnął kilka słów i z ziemi wyrosła ściana lodu chroniąca go przed śmiertelnym ogniem. Pobiegł dalej wysyłając następnych ludzi poza miasto gdzie będą bezpieczni. Ziemia zaczęła się rozpadać, miasto zapadało się pod ziemię. Kiedy całe miasto zapadło się już pod ziemię teleportował się znów obok wiedźmy, która siedziała na ziemi wpatrując się w zapadające się mury.
-No dobra teraz mogę Ci wszystko wyjaśnić. Zostałem wysłany przez Boga zimy Shao, aby Cię chronić przed demonami z piekła. Właśnie się zaczęło. Ty zostałaś wybrana aby pokonać te Demony. Jedyny słaby punkt w planie Shao jest to że możesz odmówić i wtedy wszyscy tu zginą, a ta kraina zostanie na zawsze drugim piekłem. Wybór należy do Ciebię. Możesz zabrać kogoś do pomocy. Los tego świata spoczywa w twoich rękach. Jeśli się zgodzisz będę twoim opiekunem i doradcą podczas wędrówki.
Kiedy skończył spojrzał na wielką dziurę w ziemi, a potem na kobietę chowającą się za drzewem niedaleko źródełka które miało już niedługo zniknąć z powierzchni ziemi.Spojrzał swoimi bystrymi oczami na elfke i ciągnął dalej:
-Jeśli się zgodzisz staniesz się przywódcą armii zjednoczonej tej krainy i będziesz pierwszym celem demonów. Moim głównym zadaniem jest ochronić Cię przed nimi.Wybór należy do Ciebię. Nie zastanawiaj się zbyt długo bo może być za późno...
Powiedział to i usiadł na ziemi patrząc na nią


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#7 2008-05-17 21:29:10

Ireth

Mag Wody

Skąd: Caenur
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 14
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag wody
Wiek: 170

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Chciała dołączyć do demonów ale przecież nie ma pojęcia kto jest ich przywódcą a nawet gdyby wiedziała kto nim jest nie wiedziałaby jak się do niego dostać, a po zatem była pewna że owe demony nie zgodziły by się żeby walczyła u ich boku. Popatrzyła swoimi bystrymi oczami na dwie osoby. Wyglądały trochę dziwnie jakby właśnie miało wydarzyć się coś strasznego. Nic nadzwyczajnego Ireth przyzwyczaiła się już do strasznych przebiegów wydarzeń. Przez chwile zastanawiała się czy by nie podejść bliżej, żeby usłyszeć o czym rozmawiają.

Offline

 

#8 2008-05-17 21:49:56

Arianne

Nowy użytkownik

9387377
Call me!
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 2
Punktów :   

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Spojrzała się na rozmawiającą parę. Od razu pomyślała, że są razem. Podeszła bliżej i usłyszała o czym rozmawiają. W pierwszej chwili poczuła zazdrość, że to ona nie została wybrana. Nie była stałym bywalcem w tych stronach. Pochodziła z mrocznej wioski Irotti. Miała tam swoją małą chatkę... Ale została wygnana za prawdę... Za bolesną prawdę...
- Witaj... - odezwała się do Adrahila, ignorując jego towarzyszkę.
- Cześć - odpowiedział jej elf.
- Czy byłbyś tak łaskaw i oprowadził mnie po mieście?
- Nie teraz - odpowiedział chłodno.
- Aha, to cześć. - dziewczyna odeszła od niego z westchnieniem.
Arianne postanowiła, że musi go zdobyć... Nawet jeśli miałoby kosztować to ją życie.
Nagle coś przeleciało jej nad głową. Dziewczyna była do tego przyzwyczajona, bo w jej wiosce Irotti trwały zawsze wojny.
Spojrzała na kamienny słup. Wyryty był tam napis:

Miasto grzesznych ludzi, mrocznych aniołów... Zachowajcie mnie w opiece...
                                                                                                                          Ktoś kto żył na wojnie Demonów z ludźmi (R.Chate)




Spoglądając na słup dziewczyna ruszyła przed siebie. Czuła się obserwowana... Może przez Demony, a może przez człowieka. Nie lubiła uciekać z wojen... Wolała trwać do końca... Nagle ktoś wyskoczył z krzaków. Była to Ireth...


Jakim sposobem światło dociera do wnętrza domu?
Przez okna otwarte na oścież.
A jak dociera do ludzkiej duszy?
Przez wrota miłości, o ile są otwarte...

Offline

 

#9 2008-05-17 22:00:40

Amelle

Wiedźma

Skąd: Nowhere
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Rasa: Świetlisty Elf
Klasa: Wiedźma
Wiek: 230
WWW

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Wiedźma wywróciła oczami patrząc na dziewuszkę.
Widać nie tylko ona miała gdzieś losy świata ale to pytanie i tak było bardzo niestosowne.
Gdy rozmawiali ziewnęła tylko ostentacyjnie zasłaniajac usta dłonią co by przypadkiem ich nie zjeść lub nie połknąć w calości.
Zastanawiala się co będzie mieć z tego, ze uratuje świat?
poza tym nie do końca rozumiała znaczenie slowa "wybrana", ktoś przyszedł sobie i powiedzial dla kaprysu:
- Ona bedzie wybrana - i już? Dziwne to było po prostu.
- No dobra - odezwała się w końcu patrząc na Niego.
Zgodziła się w sumie tylko dlatego, że nie miała nic lepszego do roboty.
A moze akurat pokazałaby innym, ze ma nie tylko ładne ciało ale tez całkiem spory zakres umiejetności.
Nie odrywając od Niego wzroku zapytała jednak:
- Dlaczego ja? - Nie rozumiała co ma takiego ona czego nie mają inni.
Katem oka zerkala w stronę krzaków, poruszyła się nawet trochę niespokojnie.
Nie była pewna do końca po której stronie chce się opowiedzieć, ale w końcu wybrała tą dobrą.
Widać wiara w ludzi jej nie opuszała, tliła się w jej sercu ciagle.
Dziwnie się czuła rozmawiajac z Adrahilem.
Nie znała Go ale miała głupie uczucie, ze to tak się nie skończy.
Odgoniła szybko jednak od siebie te myśli i spojrzała gdzieś przed siebie czekając na odpowiedź.


Jesteś miłością która żyje wiecznie.
W sercu, które nie umrze nigdy.
Sercu Amelle

Offline

 

#10 2008-05-17 22:21:13

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Nadal na nią patrząc powiedział:
-Ponieważ tylko ty możesz tego dokonać... Bogowie wiedzą kim jesteś i na co Cię stać. Wybrali Ciebie ponieważ wiedzą że podołasz temu wyzwaniu, wiedzą że jesteś w stanie pokonać siły Ciemności.
-a jeśli się mylą?-zapytała
-To jesteśmy zgubieni...
Mówiąc to wstał. Armia zła zaczęła pojawiać się w tym świecie.
-Robi sie niebezpiecznie. Musimy znikać sami nie damy rady.
-Dobrze. Ale musimy zabrać innych.-wskazała głową krzaki
Adrahil odwrócił się i ujrzał dwie kobiety.
-masz rację.-powiedział i uśmiechnął się do niej po czym złapał ja za rękę teleportował się obok reszty i teleportował się kilka tysięcy kilometrów od czarnej Bramy-Do miasta Cronn. Była to duża twierdza na pustyni.Adrahil zostawił reszte towarzystwa i poszedł rozmawiać z dowódcą w twierdzy...


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#11 2008-05-18 12:37:43

Ireth

Mag Wody

Skąd: Caenur
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 14
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag wody
Wiek: 170

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Ireth popatrzyła na wszystkich. Coś w głębi duszy podpowiadało mi że to dopiero początek wielkiej przygody. Wszyscy stali nieruchomi jakby zastanawiali się co tu robią. Mężczyzna gdzieś zniknął. Ireth podeszła do dziewczyny w rudych włosach i przedstawiła się
-Ireth. Ireth Isilrá.
Dziewczyna popatrzyła na nią i także się przedstawiła
-Amelle Le Fenton
Ireth uśmiechnęła się i podała dłoń także drugiej dziewczynie
-Ja jestem Arianne

Rudowłosa odeszła trochę od całego towarzystwa zostawiając Amelle i Arinne razem.

Offline

 

#12 2008-05-18 13:36:12

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Adrahil wszedł do komnaty króla Heardha i zastał go siedzącego na tronie wysłuchując niekończących się paktów, wiadomości...
-Witaj królu Heardhcie! Przybywam do ciebie w tej trudnej sytuacji z wieścią i radą...-powitał go elf kłaniając się
Król zwrócił się w jego stronę i rzekł:
-Witaj Adrahilu wysłańcu niebios. Co masz na myśli mówiąc "trudnej chwili"?
-Jeszcze do Ciebie nie dotarło? Czarna Brama znów została otwarta.
-CO!?-krzyknął król zrywając się z miejsca i podchodząc do maga.
-No właśnie... Bogowie to przepowiedzieli i wysłali mnie, abym odnalazł główno dowodzącą Siłami tej Krainy. Ty jako jeden z 7 królów jesteś zmuszony słuchać jej... zresztą jak my wszyscy.
-Wiem o tym... Ale przecież... To niemożliwe...
-Możliwe Królu... Groaf powrócił i otworzył Czarną Bramę, a teraz stanął na czele wojsk Cienia. Groaf zamierza jako pierwsze królestwo podporządkować sobie właśnie to- Nashazum. Uderzą za 2 tygodnie w pierwszą twierdze jaką spotkają na swojej drodze. jeśli ich nie powstrzymamy zrównają całe królestwo z ziemią i zaczną budować tu swoje twierdze. ich potęga jest nieograniczona. Tylko jeśli złączymy wszystkie królestwa pod jednym sztandarem zdołamy ich z tąd wypędzić raz na zawsze.
-Więc nie ma na co czekać. Musimy zrobić naradę królów i postanowić co dalej. Przekaż Bogom że ja jestem gotowy do walki.
-Świetnie!-powiedział Adrahil i szepnął kilka słów.

Pojawił się w siedzibie Bogów- Odysenie. Był to przepiękny zamek ozdobiony najróżniejszymi, wspaniałymi ozdobami, posągami wyglądającymi jak żywe. Elf przyzwyczaił się już do świetności tego miejsca więc tylko omiótł spojrzeniem bramę i wkroczył do środka. Żaden z kamiennych strażników nie zatrzymał go, jak to zwykle bywało z obcymi. Przeszedł przez złoty korytarz i wszedł do komnaty w której naradzali sie Bogowie.
-Witajcie Bogowie, stworzyciele Menott i całego wszechświata!
-Ah! Witaj Adrahilu!-Powiedział Gorn bóg ziemi i roślinności-właśnie o tobie rozmawialiśmy. Stratos powiedział nam że odnalazłeś wybraną?
-Tak mistrzu. Jest w Cronn bezpieczna.
-Świetnie!-odpowiedział Shao- Niewiem jak ci się odwdzięczymy za to wszystko co dla nas robisz młody elfie...
-O tym jeszcze pogadamy- powiedziała Ilerth Bogini wody i wszystkiego co z tym związane.
-Już wam mówiłem ze nie musicie się odwdzięczać. Robię to ponieważ zostałem powołany nic tego nie zmieni.
-No dobrze...-Stratos bóg nieba i błyskawic, władca Odyseny spojrzał na Maga- Trzeba się zająć Amelle i uratowaniem Menott przed Groafem.
-No właśnie. przekazałem wszystko Heardhowi. Powiedział że jest gotów do wojny i zwołuje właśnie naradę siedmiu.
Bogowie spojrzeli po sobie zadziwieni.
-Myślelismy że się przerażą-powiedział Stratos- jak tego dokonałeś?
-To nie moja zasługa Panie, lecz odwaga istot zyjących w tej krainie. Powiedziałem mu wszystko o Groafie i o jego armii. Jedynym problemem jest Wybrana...
-O co chodzi?- zagrzmiał Gorn
-Jakby to powiedzieć... Ma lekko olewający stosunek do uratowania Menott...
-To tylko początek-powiedział Ilerth-Wiem na co ją stać. To świetna dziewczyna, jednak nigdy nie zaznała dobra w swoim życiu, zresztą jak jak jej towarzyszki. Jestem pewna że wkońcu zda sobie sprawę z powagi sytuacji i uratuje Menott.
-To twoje kolejne zadanie-powiedział Shao- Zastosuj swoje boskie umiejętności które jeszcze nigdy nas nie zawiodły i spróbuj przyspieszyć to "zdawanie sobie sprawy". Nie ma czasu, jest wojna. Każda minuta się liczy nie możemy pozwolić, aby Wybrana nie stanęła na czele armii Jasności podczas pierwszej Bitwy.
-I drugie zadanie jakie przed tobą stawiamy...-odezwał się Stratos- Musisz jej chronić za wszelką cenę. To trudna dla nas decyzja... Jesteś najlepszy i gdyby był ktoś inny napewno wysłalibyśmy jego a nie Ciebie do ochrony.-przerwał na chwile patrząc na innych bogów-Masz jej chronić choćbyś miał zginąć... Nikt z nas tu zgromadzonych nie chciałby tego, ale... Dobro większości jest ważniejsze, mam nadzieję że to rozumiesz młody Adrahilu.
Adrahil spojrzał na niego i zrozumiał że właśnie tak ma być.
-Rozumiem mistrzu. Wrócę kiedy dojdzie do pierwszej bitwy... Żegnajcie.
-Będziemy Cię strzec Adrahilu!-powiedział Shao
-Jak zawsze opatrznośc Boża będzie ci przychylna-dodała Ilerth.
Odszedł czując że już wie gdzie dopełni się jego przeznaczenie. Wyszedł z twierdzy i teleportował się do Cronn...


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#13 2008-05-18 19:23:42

Amelle

Wiedźma

Skąd: Nowhere
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Rasa: Świetlisty Elf
Klasa: Wiedźma
Wiek: 230
WWW

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Gdy Wiedźma została sam na sam z Adrianne nie odzywała się wcale.
Uważała Ją za... dziwną? Tak to dobre określenie.
- Podoba Ci się? - Z amoku wyrwał ją głos dziewczyny.
- Kto? - Uniosła lekko lewa brew ku górze patrzac na Nią.
- On - Adrianne wskazała prawie niewidocznym ruchem głowy na Adrahila, który właśnie się pojawił.
- No co Ty - Amelle popukała się w czoło po czym widzac jakby pytającą minę Elfa wywróciła oczami.
Spojrzała w kierunku Ireth.
Czuła ogormną magię emanującą od Niej, czuła także... zło, które tkwiło głęboko zakorzenione w Jej sercu.
Wpatrywała się w Nią przez dłuższy czas.
Zastanawiała się dlaczego na pozór miła dziewczyna może być okrutna.
- Zło jest w każdym z nas... - rzekła sama do siebie, jednak inni to dosłyszeli.
Adrahil wyglądał na bardzo zaniepokojonego.
Ireth i Adrianne nagle równiez spojrzały na Wiedźmę zupełnie jakby zgadzały się z Nią.
- Nie w każdym - odezwał się w końcu Elf, który przecież według własnej opini i opini Bogów miał krysztalowe serce
Ale czy było tak naprawdę? Przecież każdego czasem kusiło, zeby stać po tej drugiej... mrocznej stronie świata.
- A dlaczego Ja nie jestem Wybraną? - Adri odezwała się w końcu patrząc jakby ze złością na Adrahila, była chyba ciut zazdrosna.
Odpowiedzi jednak nie otrzymała. Moze dlatego, ze On nie wiedział a może dlatego, że nie chciał powiedzieć.
Ireth za to sprawiala takie wrażenie jakby nie mogła się doczekać spotkania z demonami,
Jakby chciała by Oni Ją po prostu tam zaprowadzili, by mogła dołączyć się do Nich.
Amelle westchnęla cicho i kopneła kamień tak, że poleciał gdzieś pod nogi Adrahila. Zrobiła to niespecjalnie.
Zastanawiała się ciągle co ma takiego w sobie czego nie mają inni, nie potrafiła zrozumieć Bogów.
- Me Theti nis no almis. Ena nis angeldro indente. - powiedziała nagle w obcym języku.
Nie wiedziala dlaczego to powiedziała, poczuła tylko wcześniej bardzo dzwiną, passywną energię.
Dziewczyny wydawały się zrozumieć doskonale Jej słowa. Widać były bardzo wykształcone skoro znały język Świetlistych Elfów,
Język który zaginął przed wiekami. Amelle nigdy Go nie używała.
- Skąd to znasz? - Oczy Adrahila zdawały się rozszerzyć, wyglądał na poddenerwowanego.
Wiedźma milczała... Zaczął wiać silny, północny, chłody wiatr.
Tak... To był znak. Arien była z Nimi... Bogini powietrza była z Nimi...

***

Me Theti nis no almis. Ena nis angeldro indente. - Moja Bogini nie jest zła. Ona jest po prostu obojetna.


Jesteś miłością która żyje wiecznie.
W sercu, które nie umrze nigdy.
Sercu Amelle

Offline

 

#14 2008-05-18 20:08:48

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Później każdy poszedł gdzieś indziej. Adrahil wiedząc że ma chronić Amelle rozkazał straży mieć na nią oko i nie wypuszczać twierdzy. Już nigdzie nie można było czuć sie bezpiecznie. 2 dni później zastał wszystkie dziewczyny w komnacie Amelle rozmawiające. Elf zauważył że Adrianne jakby mniej się zgrała z pozostałymi. Zapukał i wszedł do komnaty.
-Witam Panie. Musimy się zbierać. za godzine na dziedzińcu wyjedźamy na Naradę Siedmiu do Waterhoose.
-Co to jest Narada Siedmiu?-Zapytała Amelle
-To narada królowie ze wszystkich 7 państw zbierają się w Waterhoose aby zorganizować się do walki z Groafem
-Z kim?
-Groaf to przywódca Sił Ciemności. Jego zabicie oznacza koniec wojny. Bez niego nie ma kto dowodzić armią.-powiedział Elf-No to za godzinę na dziedzińcu tylko nie spóźnijcie się.
I wyszedł zostawiając je same. Przeszedł przez labirynt korytarzy i doszedł do komnaty króla.
-Witam królu-Adrahil pokłonił się.- Jak przygotowania?
-Witaj. W miarę, żołnierze powinni być gotowi na czas.
-Świetnie. Najgorzej jeśli jednak nie będą gotowi, bez wojska nie mamy się co ruszać. Armia Groafa jest tysiące kilometrów z tąd, ale bylibyśmy głupi gdybyśmy nie wzięli pod uwagę że mógł za mną wysłać zwiadowców którzy są w stanie dotrzeć tutaj w ciągu 2 dni. najważniejsza jest ochrona Amelle. Nie nie trzeba...-powiedział widząc że król otwiera usta żeby coś powiedzieć.-Ja się tym zajmę, jestem pewny że ją to denerwuje. Do zobaczenia na dziedzińcu.
I wyszedł. Poszedł dalej rozmyślając czy jego podejrzenia są słuszne.


Godzinę później wszyscy stali na dziedzińcu gotowi do drogi.
-No dobra-Adrahil zwrócił sie do 3 dziewczyn- Od teraz trzymajcie się blisko mnie.
-Daleko to?-zapytała Ireth
-Jeden dzień drogi. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli dotrzemy tam około północy.
-Baczność!-krzyknął Król Heardh i wszyscy żołnierze wykonali polecenie.- Nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze. W razie problemów walczcie jakby to była ostatnia bitwa na tej ziemi! Ruszajmy!!!
Adrahil, Amelle, Ireth i Adrianne dosiedli koni i ruszyli z przodu obok króla.
-Farth!-zagrzmiał Heardh-Zwołaj wszystkie oddziały do Waterhoose. Mają tam być w ciągu 2 dni. Zrozumiałeś?
-Tak panie-odpowiedział Farth i ruszył galopem na zachód. Długi ogon ludzi maszerował na północ.
-Adrahil, jeśli nie pójdzie po twojej myśli?-zapytała Amelle wyraźnie chcąc się dowiedzieć o co chodzi.
-Jest możliwośc że zaatakują nas zwiadowcy Armii Ciemności-odpowiedział mag patrząc na Wybraną.-Jeśli tak się stanie to bądźcie blisko mnie.
-nie ma sprawy-powiedziała Adrianne.
Jadąc Adrahil rozmyślał nad swoim przeznaczeniem, tym co się może wydarzyć i tym co się wydarzy napewno...


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#15 2008-05-18 20:41:12

Amelle

Wiedźma

Skąd: Nowhere
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Rasa: Świetlisty Elf
Klasa: Wiedźma
Wiek: 230
WWW

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Nie potrafiła jeźdżić konno a jednak jakoś jej to wychodziło.
Jej towarzyszki radziły sobie z tym znacznie lepiej.
Dziwne było uczucie, że nie ma miejsca na ziemi do którego się należy.
Strasznie było żyć dla siebie samej i jeszcze straszniej budzić się z tą świadomością.
Jadąc tak zastanawiała się nad swoją obojetnością.
Skąd ona się właściwie wzięła i kiedy to się wszystko zaczęło?
Wtedy gdy wymordowano Jej rodzinę czy kiedy próbowano zamrodować Ją?
A może wtedy gdy mało nie spłonęła na stosie bo nie chciała wyrzec się wiary w swoją Boginię?
Obojętność byla najgorsza, bo nigdy nie było do końca wiadomo czy było się dobrym czy złym.
Ona miała w sobie coś ze zła, tak jak Ireth czy Adrianne tylko starała się tego nie ukazywać.
Nagle zaczęło się jej robić potwornie zimno. Widziała swój oddech który ukazał sie pod postacią pary.
Drżała jednak nie odzywała się wcale...


Jesteś miłością która żyje wiecznie.
W sercu, które nie umrze nigdy.
Sercu Amelle

Offline

 

#16 2008-05-18 21:33:14

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Jechali dalej. Adrahil nie czuł zimna, bo żył z nim przez lata, jednak zauważył że wszyscy lekko drżą z zimna. Zaczął padać śnieg i zaraz potem rozpętała się zamieć.
-Co jest grane?-spytała Ireth
-Niewiem...-odpowiedział Adrahil.
Wszyscy nagle stanęłi.
-Zrobiło się jakoś dziwnie ślisko-zauważył jeden z żołnierzy.
Rzeczywiście ziemia zamarzła i teraz stali na wielkiej, gładkiej tafli lodu. Adrahil przeczuwał co się dzieje.Spojrzał po swoich towarzyszkach. Były przerażone.

Nagle lód zaczął pękać pod ich stopami. Elf szybko zeskoczył z konia, a dziewczyny zrobiły to samo. Ziemia rozstąpiła się i cały oddział spadł w dół. Amelle poślizgła się na lodzie i też wpadłaby w przepaśc gdyby nie Adrahil który w ostatniej chwili złapał ją za rękę i wciągnął. Nie było czasu nawet zamienić spojrzenia bo Wielkie lodowe golemy zaczęły pojawiac się wokół ocalałych.Amelle wyciągnęła rękę na południe przywołując północny wiatr i niwelując zamieć.Adrahil spostrzegł kto wywołał ten nagły atak-to sam Groaf pofatygował się, aby zabić Wybraną. Amelle szepnęła pare słów wytwarzając kulę ognia i niszcząc kilka golemów.Adrahil pomyślał że juz wie dlaczego to właśnie ją wybrali Bogowie i rzucił zaklęcie. Wszystkie golemy rozpadły się pozostawiając po sobie troche śniegu.
-Nie powinienes walczyć tym samym żywiołem co ja Groaf-powiedział Adrahil stając przed dziewczynami i królem-jedynymi ocalałymi po rozstąpieniu sie ziemi.
-A hurta feramei...-rzekł Groaf lądując na ziemi.-No tak zapomniałem że ty jesteś mistrzem elementalistyki lodu. Jesteś nieocenionym sprzymierzeńcem... przyłącz sie do mnie Adrahilu.
Elf rozesmiał się.
-myślałem że jesteś bystrzejszy. Esamkmeno!-Gigantyczne bardzo ostre sople lodu wystrzeliły ku Groafowi z ziemi. Ten jednak teleportował sie i za chwile stał obok nich w nienaruszynym stanie.
-No dobra skoro nie chcesz się przyłączyć do mnie to dawaj dziewczyne, a oszczędze ciebie i może te dwie-wskazał głową Ireth i Adrianne.
-Naprawde jesteś taki głupi czy tylko udajesz?-zakpił znów Adrahil-Nie ma mowy.
Groaf spojrzał na nich wszystkich.
-Głupcy...w takim razie zginiecie wszyscy!-krzyknął i rzucił zaklęcie a w ich stronę wystrzeliły bardzo cienkie ostrza które miały ich zabić...

Ze śniegu powstał żywiołak wody i zaatakował Groafa, kilka piorunów uderzyło i zniszczyło pare ostrzy , ziemia i lód wytworzyły mur, który zatrzymał reszte zabójczych ostrzy-to Bogowie zareagowali i pomogli Adrahilowi...


*A hurta feramei-Kogo ja widzę


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

#17 2008-05-19 16:54:16

Amelle

Wiedźma

Skąd: Nowhere
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Rasa: Świetlisty Elf
Klasa: Wiedźma
Wiek: 230
WWW

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Walczyli jeszcze trochę, wszyscy ramię w ramię.
Nawet Ireth która najchetniej by stanęła po stronie zła walczyła dzielnie.
Moze po to by zaimponować trochę demonom? A może po prostu lubiła zabijać.
- Amelle - dziewczyna usłyszała nagle głos w swojej głowie.
Przystanęła, nie mogła niezarewagowac? Na chwilę przestała ciskać zaklęciami na prawo i lewo.
- Pamiętasz co robiłaś z mrówkami gdy byłaś mała? - kobieta wiedziała doskonale, ze je zabijała.
Towarzyszyła jej od pierwszych dni narodzin, otaczała boską opieką jednak nie mogła uchronić jej rodziny.
- Pamiętam - pokiwała głowa Wiedźma patrzac gdzies przed siebie.
- To zrób to samo z nimi. - Nagle głos kobiety z łagodnego stał się... mściwy
A Amelle zaczęła walczyć jak oszalała, jakby nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
Inni patrzyli na Nią trochę dziwnie gdy rozmawiała sama ze sobą, nie słyszeli tego głosu przecież.
Wzieli z niej przykład i zaczeli zabijac kolejne stwory...


Jesteś miłością która żyje wiecznie.
W sercu, które nie umrze nigdy.
Sercu Amelle

Offline

 

#18 2008-05-19 18:09:42

Adrahil

Szpieg. Złodziej

10445037
Skąd: Odysena
Zarejestrowany: 2008-05-17
Posty: 17
Punktów :   
Rasa: Elf
Klasa: Mag / Skrytobójca
Wiek: 270 / 330

Re: Nowelka (tutaj pisać tylko posty do NOWELKI!)

Adrahil i Groaf walczyli trochę dalej od reszty i robili największe spustoszenie.Młody elf widząc że Amelle i Ireth słabną odskoczył do tyłu i krzyknął do nich:
-Na ziemie!-wszyscy go posłuchali rzucili się na piasek.Wykrzyknął słowa zaklęcia, które błyskawicznie rozeszły się  i nic nie było z tego słychać.
Wzniosła się wielka zamieć zmiatając wszystkie potwory z pola walki. Adrahil skoczył ku ocalałym i w ogólnym zamieszaniu teleportował się w okolice Waterhoose-na brzeg oceanu.
-Mało brakowało...-rzekła Amelle otrzepując się ze śniegu.
-Taak-powiedział Adrahil, po czym zwrócił się do króla-Heardh znasz hasło...
-Oczywiście...-król stanął przed nimi i powiedział-Senktu Heardh shia
Woda rozstąpiła się tworząc korytarz do miasta.Adrahil wszedł pierwszy, a za nim reszta. Kiedy wszyscy byli już w ciemnym wodnym korytarzu woda zaczęła wracać do normalnego stanu zalewając korytarz zaraz za nimi. Szli w ciszy przez długi korytarz i każdy myślał o czyms innym...


Świat to tylko plansza po której poruszają się pionki...

http://amorion.pl/signatures/4745.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.darknesscraft.pun.pl www.wsztokd.pun.pl www.konohaxcenter.pun.pl www.pdm.pun.pl www.rapkultura.pun.pl